poniedziałek, 26 stycznia 2015

pułapka...


zdj:flickr/Michel Filion/Lic CC
(1 Kor 7,29-31)
Mówię, bracia, czas jest krótki. Trzeba więc, aby ci, którzy mają żony, tak żyli, jakby byli nieżonaci, a ci, którzy płaczą, tak jakby nie płakali, ci zaś, co się radują, tak jakby się nie radowali; ci, którzy nabywają, jak gdyby nie posiadali; ci, którzy używają tego świata, tak jakby z niego nie korzystali. Przemija bowiem postać tego świata.
(Mk 1,14-20)
Gdy Jan został uwięziony, Jezus przyszedł do Galilei i głosił Ewangelię Bożą. Mówił: Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię. Przechodząc obok Jeziora Galilejskiego, ujrzał Szymona i brata Szymonowego, Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro; byli bowiem rybakami. Jezus rzekł do nich: Pójdźcie za Mną, a sprawię, że się staniecie rybakami ludzi. I natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim. Idąc dalej, ujrzał Jakuba, syna Zebedeusza, i brata jego Jana, którzy też byli w łodzi i naprawiali sieci. Zaraz ich powołał, a oni zostawili ojca swego, Zebedeusza, razem z najemnikami w łodzi i poszli za Nim.

Mili Moi...
No normalna niedziela... Pracowita. Zwłaszcza emocjonalnie dość angażująca. Tak sobie dziś pomyślałem - ile takie, proste wydaje się, wygłoszenie kazania kosztuje. Wchodzę w to zwykle na całego, Słowo mnie porywa i płynę... Zapominam o Bożym świecie (mógłbym mówić i mówić, ale wiem, że ostatecznie i tak trzeba skończyć). A z ambony schodzę... powiedzmy... wyeksploatowany. I dobrze mi z tym... A dzisiejsze komentarze po homilii? Klasyczne... Dobrze ojciec powiedział, to było świetne kazanie... dla mojego męża :) No niech i tak będzie... Usłyszałem to dziś kilkakrotnie... Mam nadzieję, że kiedyś i do żon trafię :)

Wpuściliśmy dziś w obieg nieco płyt. Mam nadzieję, że dobrze będą się słuchać. Najbardziej rozbawiła mnie pewna pani, która dziś gościnnie pojawiła się w naszym kościele. Jakiś czas po Mszy przyszła ponownie zakupić kolejne dwie... Bo zaczęli słuchać w samochodzie, spodobało się i postanowili wrócić... Niech dobry dźwięk otwiera serca...

A po Mszy w naszej sali pod kościołem koncert młodych talentów. Dzieci z naszej Polskiej Szkoły grały na różnorakich instrumentach. Poza wrażeniami artystycznymi, była to również okazja do świętowania 72 urodzin naszego proboszcza. Jak na amerykańskie warunki, wciąż jest młodzieniaszkiem, więc niech nam żyje... jak najdłużej!

A czas się wypełnił i czas jest krótki... Więc o czasie dziś mówiłem. O czasie, którego nam wiecznie brakuje, bo... I tu rozpoczyna się lista tysiąca powodów. I wydaje się, że nie sposób z tego zaklętego kręgu się wydostać. Wszak to  system jest chory. A samemu nie da się wystąpić przeciwko systemowi. System nas odrzuci, zmarginalizuje. Na to zaś nie bardzo jesteśmy gotowi...

A Jezus mówi - nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię. Innymi słowy - jeśli odwrócicie sie od waszych bożków, spośród których czas jest jednym z najbardziej zwodniczych, obiecuję wam, że nie zabraknie wam niczego. Czas został stworzony dla was, a nie wy dla czasu. Dlaczego więc jemu służycie? On powinien służyć wam...

Jako wasz Bóg, gwarantuję wam, że jeśli zaufacie moim słowom, nie zabraknie wam również czasu. Ale zaufajcie im dziś, teraz, natychmiast. Niczym Apostołowie, którzy porzucają wszystko, żeby iść z Nim. Dokąd? Nie wiedzą... Ale idą dziś, teraz, już... Bo wiedzą, że największym wrogiem nawrócenia, najskuteczniejszą bronią demona, najniebezpieczniejszą pułapką w ludzkim życiu jest słowo "JUTRO"!

Nie daj się złapać...



2 komentarze: